Można śmiało powiedzieć, że tradycyjna kuchnia koreańska przystawkami stoi. Główne dania nadal pozostają głównymi, tak jak głównymi bohaterami komedii Moliere'a byli arystokraci, ale najwięcej do powiedzenia zwykle miewali służący, czyli przystawki.
Dzisiejszy wpis nie będzie wprawdzie o głównej przystawce koreańskiego menu - kimchi, jednak dość mocno otrę się o ten temat prezentując sałatkę z kiełków sojowych na ostro. Powiedzmy: "kiełki a'la kimchi".