Bundz jest owczym serem w typie twarogu, charakterystycznym dla Podhala. Ma charakterystyczny dla serów owczych smak, a w porównaniu do twarogu z mleka krowiego jest dużo bardziej wytrawny. Jeśli chodzi o zapach to sam o nim mawiam, że "śmierdzi capem", jednak to tylko kiepsko udawana złośliwość.
Na Podhalu knajpy często serwują smażony oscypek. Moim zdaniem dużo korzystniej wypada smażony bundz. Topi się niemal jak mozzarella, jednak w smażeniu sera chodzi głównie o to, żeby się nie roztopił, albo żeby się prawie roztopił. Ta granica bywa trudna do uchwycenia, stąd bardzo pomaga panierka z jajka i bułki tartej. Otrzymujemy szybko i małym nakładem pracy niezły przysmak. O ile oczywiście zakup bundzu nie jest problemem.