Bundz jest owczym serem w typie twarogu, charakterystycznym dla Podhala. Ma charakterystyczny dla serów owczych smak, a w porównaniu do twarogu z mleka krowiego jest dużo bardziej wytrawny. Jeśli chodzi o zapach to sam o nim mawiam, że "śmierdzi capem", jednak to tylko kiepsko udawana złośliwość.
Na Podhalu knajpy często serwują smażony oscypek. Moim zdaniem dużo korzystniej wypada smażony bundz. Topi się niemal jak mozzarella, jednak w smażeniu sera chodzi głównie o to, żeby się nie roztopił, albo żeby się prawie roztopił. Ta granica bywa trudna do uchwycenia, stąd bardzo pomaga panierka z jajka i bułki tartej. Otrzymujemy szybko i małym nakładem pracy niezły przysmak. O ile oczywiście zakup bundzu nie jest problemem.
O składnikach nie ma się co rozpisywać:
- bundz
- jaja
- mąka
- bułka tarta
- sól, pieprz
- konfitura z borówki czerwonej
Bundz należy pokroić, jaja roztrzepać i przyprawić solą i pieprzem.
Kotleciki z bundzu panierujemy : mąka - jajko - bułka tarta - jajko - bułka tarta - ... Lubię panierować grubo, więc powtarzam jajko i bułkę około trzykrotnie.
Potem na gorącym tłuszczu smażę max 3 minuty z każdej strony.
Smażony bundz przyprawiony borówką wygląda tak:
Ze wszystkich dań na blogu bundz w panierce ma największy jak dotąd współczynnik (smak)/(czas wykonania), czyli smacznie i jednocześnie bardzo krótko się przygotowuje.
Zapach bundzu rzeczywiście nie jest najciekawszy, ale smak mi odpowiada.
OdpowiedzUsuńFajny sposób na wykorzystanie tego sera, wypróbuję go.
bundz nie pachnie chyba że jest stary
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem czy krowim odpowiednikem bundzu jest Wloska burrata?
OdpowiedzUsuńjest to ser podpuszczkowy, najbardziej przypomina mozarelle
OdpowiedzUsuńhttps://pl.wikipedia.org/wiki/Sery_podpuszczkowe