Będziemy potrzebować:
- 500 g brokułów (używam z reguły mrożonych)
- 250 - 300 g tłustego twarogu (jak ktoś woli może użyć półtłustego lub nawet chudego - śmietana wyrówna konsystencję)
- 100 g śmietany (używam 22%)
- 1 cebula
- 1 szklanka mleka
- 2 łyżki parmezanu
- 1 łyżka masła
- 1 łyżka mąki
- 1 jajko
- świeżo starta gałka muszkatołowa
- sól
- świeżo mielony pieprz
- makaron cannelloni
Najpierw gotujemy brokuły. Jeśli są mrożone, gotujemy wg przepisu na opakowaniu (z reguły 5-7 minut), jeśli świeże, wrzucamy do wrzącej, osolonej wody i gotujemy maksymalnie 5 minut. Ugotowane brokuły odcedzamy, odstawiamy do wystudzenia.
Tymczasem przygotowujemy farsz. W misce roztrzepujemy jajko, mieszamy z twarogiem, śmietaną i pokrojoną drobno cebulą.
Brokuły zapewne już nie są gorące, więc wybieramy ładniejsze różyczki i układamy na dnie naczynia do zapiekania.
Mniej więcej 1/3 brokułów siekamy drobno i dokładamy do farszu (do masy twarogowej).
Farsz doprawiamy solą i pieprzem wg uznania i mieszamy, ale niezbyt dokładnie, żeby farsz nie wyszedł zbyt papkowaty.
Piekarnik nastawiamy na 200°C.
Teraz napełniamy cannelloni farszem, do tej pory robiłam to nożem stołowym, ale w ten sposób dłużej schodzi. Można użyć worka do dekoracji tortów, lub po prostu sztywniejszej torebki foliowej z uciętym rogiem. Wypełnione rurki układamy na brokułach, starając się by były ułożone na jednej płaszczyźnie, a nie piętrowo (będą się dłużej piekły, te z wierzchu zaczną się przesuszać, a dolne będą niedopieczone i twarde).
Został nam ostatni element, sos beszamelowy do polania naszej zapiekanki. W rondelku rozpuszczamy masło, podsmażamy na nim mąkę, następnie wlewamy mleko i gotujemy aż zgęstnieje, przez cały czas mieszamy, najlepiej trzepaczką, żeby rozbić ewentualne grudki mąki. Doprawiamy solą, pieprzem i gałką muszkatołową.
Gotowy sos wylewamy na makaron, posypujemy parmezanem i wstawiamy do nagrzanego piekarnika na 25 minut. Podczas pieczenia warto zaglądać do piekarnika, czy przypadkiem nasz obiad się za bardzo nie spieka, wtedy trzeba przykryć naczynie pokrywką, względnie folią aluminiową (błyszczącą stroną do potrawy).
aż się głodna zrobiłam, chyba wypróbuję:)
OdpowiedzUsuńNiezłe, polecam. Szybko znikały.
OdpowiedzUsuńnie smakowało mi i mojej rodzinie :(
OdpowiedzUsuńPrzykro mi, może nie jesteście wielbicielami twarogu? U nas ostatnio twaróg był za słabo rozdrobniony i brokułów prawie nie było czuć, a serowe cannelloni już nie były takie dobre..
OdpowiedzUsuńWłaśnie upiekłem. Z tym, że zrobiłem eksperyment i zamiast twarogu dałem fetę. Wyszły wspaniałe.
OdpowiedzUsuńKlopsiula, ja też chcę z fetą. Zrobisz?
OdpowiedzUsuń