Oryginalny przepis wspomina po pierwsze o kurczaku a nie indyku, a po drugie sugeruje dodanie miodu do sosu, a także soku z cytryny, czego nie uczyniłem. Z mięsem także obszedłem się troszkę inaczej. Dlatego dla jasności linkuję recepturę oryginalną. Tym razem miało być słono i pikantnie.
Składniki:
--- mięso
- pierś z indyka albo kurczaka
- sól
- zmielony kmin rzymski, szczypta (uwaga, to nie to samo co kminek!)
- szczypta słodkiej papryki
- szczypta pieprzu
- pół szklanki jogurtu naturalnego
- duża szczypta mielonej kolendry
- szczypta kminu rzymskiego zmielonego
- szczypta pieprzu
- sól
- chleb pita, cienki (można kupić w lokalnej "kebabowni", można też zrobić samemu)
- kurczak/indyk upieczony (jak powyżej)
- trochę sałaty lodowej
- papryka
- ogórek
- sos (jak powyżej)
Teraz kolej na sos do sałatki. Znowu mielimy kmin, potem z kolei kolendrę a także pieprz. Solimy jogurt, dodajemy zmielone przyprawy i mieszamy.
W tym momencie mamy już wszystkie składniki sałatki, która docelowo wyląduje w picie. Pozostaje nam tylko porwać liście sałaty lodowej, ogórki i paprykę pokroić w kostkę i podobnie uczynić z pieczonym indykiem. A następnie wypchać pitę tak, aby dało się ją jeszcze zawinąć, składniki podlewając sosem. Nie sfotografowałem procesu zawijania, a chodzi tu o to, żeby jedną "połę" kieszonki podwinąć do wewnątrz, a drugą owinąć z zewnątrz, ściskając zawartość kieszonki. Technikę zawijania najłatwiej podpatrzeć w lokalnym barze kebab.
Rulon można teraz umieścić w piekarniku w celu podpieczenia. Ja nastawiam na 200 stopni z opcją grilla. Po niecałych 5 minutach kanapki są rumiane i chrupiące, zachowując świeżość i soczystość wewnątrz. Nie stosuję niższych temperatur i dłuższego czasu pieczenia, aby ogórki i papryka za bardzo nie popłynęły.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz