wtorek, 16 listopada 2010

Buraczki zasmażane

Buraczki zasmażane kojarzą mi się ze stołówkami, prawdopodobnie dlatego, że w domu rodzinnym nie gościły zbyt często. Czasami, lecz z rzadka pojawiały się na stole u babci. Gdy będąc na studiach stołowałem się w róznorakich "zakładach żywienia zbiorowego" buraczki były moim ulubionym dodatkiem do kotleta, mogły jedynie konkurować ze szpinakiem, którego zarówno w domu, jak i u babci w ogóle, ale to w ogóle nie bywało. Szpinak znałem jedynie z kreskówki o PopEye'u.