Babka ziemniaczana, podobnie jak wspomniana kiszka ziemniaczana, to danie typowo północno wschodnie. Można by napisać, że typowo podlaskie, gdyby nie było tak popularne na przykład na Kurpiach, a to prędzej Mazowsze. Inne nazwy to kartoflak, kugiel, rejbak czy bugaj. Zasłyszałem w telewizji, że współczesna babka, podobnie jak placki ziemniaczane, pochodzi z kuchni żydowskiej. Czyli "kugiel" powinien właściwie być wspomniany na początku listy nazw alternatywnych.
Jeśli chodzi o przepis to - niespodzianka! - jest on identyczny z przepisem na kiszkę ziemniaczaną, więc w dalszej części ułatwię sobie zadanie i podam link.
Tutaj przepis na kiszkę. Składniki są te same, z wyjątkiem jelit. Proporcje również te same, z małym zastrzeżeniem - na szeroką blachę zużyłem 2 kg ziemniaków, stąd wąska blacha to pewnie 1 kg, czyli tyle co w przepisie:
http://lakomykasek.blogspot.com/2011/05/kiszka-ziemniaczana.html
Teraz zamiast męczyć się z napychaniem kichy wylewamy mało apetycznie wyglądającą zawartość do (najlepiej nasmarowanej tłuszczem) blachy. Pieczemy około dwóch godzin w temperaturze 160 stopni.
Wspomniana mało apetycznie wyglądająca zawartość powyżej.
Et voila! Smacznego.
Zdjęcia pochodzą jeszcze z naszej poprzedniej kuchni. W nowej kuchni dopiero niedawno się w pełni zadomowiliśmy stąd przerwa w blogowaniu. Gdy już wyczyścimy archiwa z poprzednich przepisów zaczniemy publikować bardziej aktualne. A mamy już na koncie w nowym lokum kilka udanych eksperymentów.
a jadacie ze śmietaną, czy z jakimś sosem? (czy może i z tym i z tym?)
OdpowiedzUsuńSłyszałem, że ludzie jadają głównie z sosem grzybowym.
OdpowiedzUsuńJa tam wolę bez upiększeń.
Kugiel, przynajmniej na Kurpiach, podaje sie bez zadnych sosow, za to z surowka z kiszonej kapusty. Pasuja i samkuja razem idealnie ;)
OdpowiedzUsuńCzęsto podaje się babkę z sosem grzybowym. Nie jestem jednak zwolennikiem tej kombinacji.
OdpowiedzUsuń