Dostałam od mamy sporą dojrzałą cukinię, taką z pestkami w środku. Po krótkim namyśle (i wertowaniu internetu) przerobiłam ją na tartę. Dość łatwa w przygotowaniu potrawa, ale wymaga trochę czasu, ewentualnie można przygotować wcześniej ciasto i oddzielnie farsz, a zapiec tuż przed podaniem. Wzorowałam się na tym przepisie http://pieprzczywanilia.blogspot.com/2008/10/tarta-cukiniowa.html
Przygotujmy:
CIASTO:
200g mąki
100g smalcu
2 łyżeczki cukru
szczypta soli
2 łyżki zimnej wody
sucha fasola lub inne podobne ziarna (ja użyłam soi)
FARSZ:
duża cukinia (moja miała ok 30cm długości)
3 łyżki oliwy
1 cebula
3 ząbki czosnku
sól, pieprz do smaku
świeża bazylia
tymianek
1 jajko
1/2 szklanki tartego parmezanu
Zaczynamy od umycia, oczyszczenia z miąższu z pestkami i starcia na tarce o dużych oczkach cukinii. Następnie cukinię umieszczoną w misce posypujemy łyżeczką soli, mieszamy i odstawiamy na min. 20 minut, aby puściła sok.
Teraz czas na ciasto. Do miski miksera wrzucamy smalec i mąkę i miksujemy. Gdy w misce zrobią się grudki dodajemy cukier i sól, mieszamy a kolejno wlewamy wodę i jeszcze chwilę miksujemy. Na końcu ciasto wyrabiamy krótko ręcznie, do uzyskania gładkiej masy. Gotowe zawijamy w folię i wkładamy do lodówki na minimum 30 minut.
Cukinię odsączamy z soku, można to zrobić przez gazę/ścierkę, ja to zrobiłam na sitku.
Cebulę kroimy wg własnego uznania, ja lubię raczej dłuższe kawałki. Rozgrzewamy oliwę na patelni i smażymy cebulę do zeszklenia. Dodajemy odciśniętą cukinię, zgnieciony czosnek i dusimy 2-3 minuty, aż cukinia zmięknie. Patelnię odstawiamy z ognia.
Piekarnik nagrzewamy do 180 stopni.
Schłodzone ciasto wałkujemy (może przywierać do stolnicy, dobrze jest podsypać je mąką), wykładamy nim naczynie do tarty i zapiekamy. Ja położyłam na surowym cieście kawałek papieru do pieczenia i wysypałam na to ziarna soi, aby ciasto się nie wybrzuszyło. Ziaren nie może być zbyt wiele, by papier nie przykleił się do ciasta. Pieczemy ok. 10 min. aż brzegi ciasta lekko się zarumienią.
W misce roztrzepujemy jajko z solą, pieprzem, bazylią i tymiankiem. Masę jajeczną mieszamy z cukinią i startym parmezanem, i wykładamy na podpieczony spód. Możemy udekorować wierzch tarty połówkami pomidorków koktajlowych. Wstawiamy do piekarnika na ok. 20-25 min. aż masa jajeczna się zetnie. I już, gotowe, można jeść.
Robal dostał to na talerzu, nie wiedział dokładnie co to (nie mówiłam, bo wiedziałam, że za cukinią nie przepada) i powiedział, że smakuje jak zapiekanka pieczarkowa :D Zjadł ze smakiem :)
Z okazji tegorocznej setnej rocznicy urodzin Julii Child i akcji na durszlak.pl chciałam skorzystać z jej przepisów, i u niej trafiłam na "cukinię au gratin", czyli cukinię zapiekaną pod sosem zbliżonym do beszamelu (sos veloute). Cukinię piekłam na kruchym cieście również od Julii. I nie wiem czy moje modyfikacje w tym przepisie (masło zastąpiłam margaryną, mleko - napojem migdałowym) spowodowały, że jednak zapiekanka pierczarkowa bardziej mi smakowała ;)
wygląda genialnie!
OdpowiedzUsuń